W czwartek nie działo się nic specjalnego...
Ryjek je, pije i odpowiednio się załatwia :)
Gdy mama chciała sprawdzić czy wszystko u niego ok , wydał z siebie (to miało być ostrzezenie"nie zbliżaj
się" ) dźwiek przypominający burczenie( takie burrrr, burrr ).
Jest coraz bardziej ciekawski . Wszystko wącha i dużo się rozgląda ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz