Z okazji tego święta życzę chorym kotom dużo zdrowia, domowym pieszczochom jeszcze więcej pieszczot, a tym samotnym, bezdomnym i niekochanym życzę aby spotkały na swojej drodze odpowiedniego człowieka.
Tym samym pragnę zaapelować do Was drodzy rodacy, abyście nie byli obojętni na widok chorych, głodnych kotów "śmietnikowych", które tak często możemy spotkać. Nie musicie od razu zabierać ich do domu. Wystarczy otworzyć okno od piwnicy(przy okazji pozbędziecie się myszy), wystawić raz dziennie miseczkę z jedzeniem i piciem. Takiej pomocy może udzielić każdy. Niestety kiedy nadal tak dużo kotek nie będzie wysterylizowanych nie zapobiegniemy bezdomności i cierpieniu...
Dlatego jeśli dokarmiacie jakiegoś kota i jest już z wami trochę oswojony to złapcie go i zabierzcie do weterynarza. On zbada kota/kotkę i wysterylizuje!
Zapraszam Was też do czytania moich poprzednich postów i wypatrujcie kolejnych(wśród nich znajdzie się recenzja książki). Udostępniajcie link do mojego bloga gdzie się da i namawiajcie znajomych do czytania :)
Wierzę, że razem możemy zmieniać nasz kraj na lepszy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz