Wczoraj wieczorem Ryjek wraz z 2 innymi jeżami został wypuszczony na wolność w lesie w Rozgartach
Jeżyki mają swój bezpieczny i ciepły domek, doskonale ukryty w zaroślach.
Wypuszczenie jeży na wolność było rezultatem długich starań i rekonwalescencji, przez które ja wraz z moją rodziną i Państwem z fundacji NASZA JEŻE pomagaliśmy przejść Ryjkowi. Opieka nad nim wymagała wielu poświeceń (nie tylko czasowych). Wypłakałam nad jego losem wiele łez rozpaczy i szczęścia.Te ostatnie ukradkiem pokapały wczoraj w lesie.
Mam kilka zdjęć(pewnie ostatnich) Ryjka i jego towarzyszy, które wkleję tu za jakiś czas.
Dla nich to był wielki dzień . Lada moment mogą opuścić swoje nowe "gniazdko"i wyruszyć w poszukiwaniu nowych przygód w dorosłym życiu (oby z dala od ludzi i ruchliwych dróg.)
Dzisiaj byłam już nakarmić maluchy <3. Należy rozsypać im trochę suchej i trochę mokrej karmy(po prostu w okolicy domku, gdzieś na ziemi) przez jakiś czas. Wodę dostają na spodeczku. Z resztą muszą radzić sobie same.
Jeśli akurat jeżynka miałaby młode to ze stresu i obawy o nie zagryzłaby je.
Jeśli ktoś z Was kiedyś przypadkowo znajdzie taki domek nie zaglądajcie do niego.
(Nie)Cierpliwie czekam na zdjęcia.
OdpowiedzUsuńśliczny blog ;** fajna historia Ryjka :DD Rysiek xD zapraszam do mnie na serce-schleich.blogspot.com ^^
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie odwiedzę.
Usuń