Nie mam dla Was najlepszych wieści. Jeżyk Alfred musiał być poddany eutanazji. Obrażenia zewnętrzne były niczym, w porównaniu z tym jakie spustoszenie miał np. w mózgu czy w otrzewnej. Nie będę opisywała szczegółów, ponieważ są zbyt drastyczne... Chcę też podkreślić, że to nie ja podejmowałam decyzję w sprawie uśpienie. Alfred został przekazany pod opiekę największym fachowcom z fundacji, która od lat zajmuje się pomocom jeżom. To właśnie ich weterynarz podjął decyzje, ale w 100% się z nią zgadzam, ponieważ jeżyk nie miał szans na przeżycie.
Przejdźmy teraz do weselszych wydarzeń. :) Dziś byłam na Drzwiach Otwartych Fundacji Azyl dla Królików w Toruniu. Nie będę się rozpisywać o samej organizacji, tu macie linka i możecie poczytać o nich więcej http://www.azyl.torun.pl/.
Na pikniku w azylu było naprawdę świetnie! Miła atmosfera, wspaniali ludzie i oczywiście KRÓLIKI! Pełno małych i dużych uszatych do głaskania. Z atrakcji najbardziej przypadły mi do gustu prelekcje "naszego" weterynarza odnośnie chorób układu pokarmowego u królików. Poza tym świetnie spędziłam czas w gronie miłośników zwierząt.
Przyniosłam też królom kilka smakołyków i zakupiłam pamiątkowy magnes i długopis. :)
Na pikniku w azylu było naprawdę świetnie! Miła atmosfera, wspaniali ludzie i oczywiście KRÓLIKI! Pełno małych i dużych uszatych do głaskania. Z atrakcji najbardziej przypadły mi do gustu prelekcje "naszego" weterynarza odnośnie chorób układu pokarmowego u królików. Poza tym świetnie spędziłam czas w gronie miłośników zwierząt.
Przyniosłam też królom kilka smakołyków i zakupiłam pamiątkowy magnes i długopis. :)