Jakoś w tym miesiącu wybieram się tam z mamą, żeby ustalić co i jak (wolontariat).
Po tej rozmowie napiszę wam na pewno co będzie należało do moich obowiązków itd.
A teraz wkleję linka do strony tego hospicjum żebyście mogli przeczytać o nowym podopiecznym.
Przeczytajcie historie Kiry i napiszcie co sądzicie o takim oddaniu kotki z powodu czegoś czego nie przejawia u obecnego opiekuna.
''Pod jakimś pretekstem trzeba było ją przecież zostawić... No bo komu by się chciało męczyć z kotem który nie je? Najlepiej go oddać ; niech się inni męczą.'' Zwierzęta dają nam całego siebie, nie zważając na nic. Człowiek tego NIE POTRAFI.
OdpowiedzUsuń